• Trochę o systemach klasy Enterprise…

    dodany przez Paweł Tarkowski

    Na parking podjeżdża dobrze wyposażone Audi. W rękach trzymając jeden z droższych telefonów, prowadząc rozmowę z kontrahentem z innego kraju. Wyciąga z bagażnika torbę z laptopem, ten co wydaje się oczywistym jest z wyższej półki przeznaczony dla biznesu. W którymś momencie czytelnik zastanawia się kiedy cokolwiek napiszę o Linuksie, a bardziej sądząc po portalu umieszczenia o CentOSie i/lub Red Hacie. Sytuacja wydaje się powoli jasna. Czy jest możliwe, aby ten biznesmen na komputerze miał zainstalowany nie Mac OS, nie Windows, nawet nie RHEL, ale np. CentOS?

    I ten wpis będzie poświęcony biznesowi w około systemów Linuksowych, miejsce umieszczenia tego wpisu uważam, za odpowiednie, w końcu hasłem portalu jest: „system operacyjny dla Biznesu”. System ten jest używany w zastosowaniach biznesowych, częściej jako serwer. Ale zastosowań dla biurka wcale nie brakuje. Dla potrzeb tego artykułu RHEL Desktop i Workstation oraz CentOS będę traktował jako jedno, ponieważ te produkty się niejako uzupełniają (lub mogą się uzupełniać).

    Na pomysł napisania tego artykułu wpadłem po kilku artykułach opublikowanych na polskojęzycznych portalach oraz, a może przede wszystkim po przeczytaniu komentarzy, które pojawiły się potem pod tymi artykułami. (A są to m.in. duża seria artykułów na temat Steama, i pierwszych gier, które wyjdą na Linuksa. Wpływ na ten artykuł miały też publikacje na temat Dell Precision M4700 i M6700.)
    Próbując przechodzić do rzeczy, choć trochę, bo artykuł ma swobodną, luźną formę. Potraktujmy Linuksa jako produkt. Zbyt szeroko powiedziane? Jaki Linux? Jaki typ dystrybucji? (Z długim wsparciem, ciągła, półroczna). W takim razie naszym produktem będzie: „Rodzina Red Hata” (RHEL, Fedora, CentOS) produkt: A w nim oferujemy system operacyjny odpowiednio dobrany dla potrzeb klienta.

    W takim razie jak dobrać odpowiedni system?
    1)Krytyczny system z potrzebnym wsparcie, rzadka zmiana ABI/API w środku (współpraca z innymi systemami, sugestia, że raz postawiony system ma działać długo czasu) –> RHEL
    2)j.w. Ale niepotrzebujemy takiego wsparcia zewnętrznego (np. na telefon), w zamian wystarczy dobrze skonfigurowany backup&recovery (bardziej oszczędne rozwiązanie jak wyżej) –> CentOS
    3)Klient oczekuje najlepszego oprogramowania i wsparcia dla sterowników i nowości. Najlepsze wsparcie dla multimediów, system do domu i darmowy. Kosztem stabilności, wsparcia i konieczności dużych aktualizacji i wykonywanych częściej –> Fedora.
    Czy to jest sztywny podział? W jednym tak: Dla biznesu liczą się praktycznie 2 pierwsze rozwiązania. By wybrać rozwiązanie oparte na Fedorze, a więc 3 możliwy wybór. Musiałoby to być rozwiązanie nietypowe, lub zawierać w sobie zmienną, którą ja nie brałem pod uwagę, a które uwzględniają zaletę produktów, którymi charakteryzuje się Fedora. (I teraz niech zgadnę ponieważ taki np. Dell Precision M4700 ma domyślnie instalowanego RHELa, to jest to jeden z droższych Laptopów? Raczej do zastosowań profesjonalnych? Nawet nie sprawdzam, niech czytelnicy sami ocenią, czy coś w tym jest… w większości CentOS.pl czytają ludzie, którzy jednak też wiedzą o co w tym biega.). Wracając przykładem innego doboru może być sytuacja, kiedy klient chciałby system zmieniać co około rok, i mieć możliwie najlepsze oprogramowanie. (Taka potrzeba na Laptopie). Też wybierzemy Fedorę, ale skonfigurujemy ją tak by używać nie najnowszej, a poprzedniej wersji i nie instalować uaktualnień typu enhacement (W polskim tłumaczeniu to jest chyba „ulepszająca”, ale nie jestem pewien).

    A co do Valve i nieszczęsnego Steama… teraz spójrzmy z innego punktu widzenia: Tworząc oprogramowanie, może być zamknięte, na jaki typ Linuksa tworzylibyśmy swój soft? Sensownie na 1 i 2 podgrupę, bo systemy zmieniają się najrzadziej, i są dostępne przez wiele lat. Ale… kto używa takich systemów? Ano właśnie… głównie biznes, i ludzie, którzy znają ten system z pracy nad serwerami i doceniają jego atuty, również jako system Desktopowy. Więc decyzja Valve by zacząć zabawę ze Steamem od Ubuntu (odpowiednika bardziej Fedory) z jednej strony wydaje mi się dziwna, ale z drugiej strony. To wkońcu sklep z grami. A Gracze najczęściej grają na 3 typie systemów Linuksowych, a tam jednak królują systemy typu Ubuntu czy Fedora.

    Ostatni akapit? Aby spróbować temat zamknąć, jakoś… bo zdecydowanie to nie jest temat, który dałoby się w jednym artykule wyczerpać, wróćmy na chwilkę do biznesmena na początku. Czy może On mieć tego CentOSa, czy jednak to wybór, którego nigdy w życiu by nie wybrał? Moim zdaniem może. Może to Laptop służbowy i wybrano tam właśnie CentOSy? (Bodaj jeden przykład, ale z RHELem nawet przychodzi mi do głowy, jednak dostęp do Windowsów był, ale zdalny…). A może biznesmen cenił sobie inny walor systemów Open Source. A mianowicie dostosowanie ich do własnych potrzeb? Tak, ale zaraz ktoś by napisał, biznesmen wcale nie musi znać się na komputerach, a co dopiero programować gdyby była taka potrzeba… Biznesmen również może mieć problem z Windowsem, co wtedy robi? Wtedy również najczęściej komputer trafia do jakiekolwiek człowieka, co ma większe lub mniejsze pojęcie o komputerach.

    P.S. Temat jak najbardziej nie rozwiązany, a przyszłościowy. Czy będzie więcej? Może być, w każdym razie pozostawiam sobie furtkę, by w razie czego kontynuować rozważania. W między czasie zapraszamy również na forum dyskusyjne, gdzie o zastosowaniach biznesowych, w tym jako desktop również można pisać, dla tego ostatniego powstał nawet „metatemat”:  –> http://forum.centos.com.pl/topic/ankieta-centos-jako-korporacyjny-desktop

3 komentarze do “Trochę o systemach klasy Enterprise…”

  1. melthalion pisze:

    > Czy jest możliwe, aby ten biznesmen na komputerze miał zainstalowany nie Mac OS, nie Windows, nawet nie RHEL, ale np. CentOS?

    Myślę, że to zależy dużo od ekosystemu OS’ów używanych w organizacji. Firma, w której aktualnie pracuję daje możliwość wyboru: Win XP lub Win 7 + XP mode lub cokolwiek opensource.
    Efekt jest taki, że ponad połowa ludzi używa linuxa, bo tak woli. Problem pojawia się w przypadku aplikacji dedykowanych dla systemów MS bądź webaplikacji wymagających IE – do tego celu użytkownicy linuxów mają wystawione kilka VM z Windowsami i wymaganym softem. I przy takim podejściu wszyscy wydają się być zadowoleni – użytkownicy przyzwyczajeni do systemów MS używają systemów MS, użytkownicy wybierający OSS też (a dodatkowo firma oszczędza na licencjach) i nie ma żadnych wojen.

    W przypadku systemów przeznaczonych dla biznesu a majacych korzenie opensource myślę, że są właściwie dwie drogi umożliwiające względną homogenizację środowisk:
    RHEL Server / Oracle linux / CentOS + RHEL Desktop / Fedora
    SLES + SLED / OpenSuse

  2. mącin pisze:

    Można. Pracuję dla firmy IT która mieści się w pierwszej 3 może 5 większości rankingów typu forbes czy gartner. I mamy tak, że jak odbieramy nowego lapsa (ThinkPad seria T, W lub X) to jest pytanie jaki OS? W tej chwili około 15-20% to wszelkiej linuxy: RHEL, Ubuntu, Fedora, SLES – oficjalnie firma wspiera RH, ale każdy pracownik może sobie zainstalować „warstwę koszerności” zawierjącą jakiegoś szpieguna-skanera poprawności, VPN, Lotus itd. Tyle, że audi to sobie trzeba samemu kupić … 🙂
    Podstawowym kłopotem była adaptacja ekosystemu firmy. Teraz wszystkie aplikacje wewnętrzne są albo webowe (Firefox 3.6jako standard) albo na LN. No i bywa zabawnie jak ktoś przyśle załącznik Visio – tego się nie da przeczytać 🙁

  3. tgi pisze:

    A ja się przyczepię strony składniowej zdań. Odnosi się wrażenie, że to bogate Audi wysiada i trzyma w ręku telefon itd… To było po pierwsze. Po drugie: nie mogą być obok siebie dwa równoważniki zdania, w tym przypadku „trzymając” i „prowadząc”. Moja propozycja poprawki: „Na parking podjeżdża dobrze wyposażone Audi z którego wysiada biznesmen. Trzymając w rękach jeden z droższych telefonów prowadzi rozmowę z kontrahentem z innego kraju.” Tyle z mojej strony.

Dodaj komentarz

Warto odwiedzić
Valid XHTML 1.0 Transitional centos.com.pl- mapa strony